ktoś.
Czasami w naszym życiu pojawiąją się osoby, które się odróżniają od innych. Nie chodzi mi tutaj o tych, którzy są z różnych dziwnych popkultur czy są innych narodowości czy o jeszcze jakiekolwiek cechy zewnętrzne. Bardziej mi chodzi o te osoby, które można nazwać ,,swoimi". Ludzi, z którymi jest przytulnie, którzy stwarzają poczucie bezpieczeństwa. Po spotkaniu z którymi wydaje Wam się, że znacie się od zawsze. Mówiąc ze swego doświadczenia - myślałam, że takie osoby spotkałam. I to sporo. Aż do początku tego lata, kiedy NAPRAWDĘ poznałam taką osobę. Z którą poprostu jestem sobą i nikogo nie muszę udawać. Z którą jest tak łatwo się porozumieć. Z którą się mówi bez końca o wszystkim. Z którą jest dobrze nawet w milczeniu. Którą się kocha bezgranicznie wiedząc, że w zamian otrzymujesz to samo. W której, pomimo wszystko(szczególnie odległośći :( ) masz pewność. Z którą jest poprostu najlepiej na świecie. Z którą czas leci tak nieubłagalnie szybko, a każdą wspólną chwilę chciałoby